
Zagrać przeciwko gwiazdom Chicago Fire...
...wprawdzie nie aktualnym ale tym z piewszego okresu istnienia tego zawodowego klubu MLS, okresu w którym Fire odnosił największe sukcesy – przeciw Piotrowi Nowakowi, Lubosowi Kubikowi, Ante Razowowi, czy Frankowi Klopasowi – taka gratka przytrafiła się 18 polonijnym piłkarzom z Chicago. Spotkanie zakończone remisem 3:3 rozegrano w ramach uroczystości 15-lecia istnienia chicagowskiego klubu. Doszło do niego dość nieoczekiwanie. Gwiazdy Fire miały w planie inny mecz, ale nie doszedł on do skuku. I wtedy wiceprezes Wisły Chicago Tomasz Róg otrzmał propozycję nie do odrzucenia - skompletować w błyskawicznym tempie zespół oldboyów chicagowskiej Polonii. Na wszystko miał dokładnie dwa dni – skonaktowanie się z kandydatami do gry, znalezienie sposnorow, załatwienie formalności z wynajęciem obiektu itd... "Było istotnie bardzo mało czasu na zorganizowanie tego spotkania" – zdradza kierownik polonijngo temau i zarazem główny organizator z naszej strony Tomasz Róg. "Nie było czasu by dotrzeć do wszystkich piłkarzy, którzy powinni zagrać w polonijnym zespole. Starałem się jednak, by skład był zestawiony obiektywnie". Istnieje szansa, że takie spotkania będą cykliczne. Wszystko wskazuje na to, że za rok dojdzie do rewanżu – może już na większym stadionie (mecz rozgrano na bocznym boisku Toyota Park) i z wiekszą publicznością. Istotnie - nie do wszystkich, którzy powinni znaleźć się w tym teamie, udało się dotrzeć. Pominięci zostali m.in. Darek Lewandowski, mistrz Polski sezonu 1991/92 z zespołem Zagłebia Lubin, Robert Sztejn, który kilkakrotnie wygrywał rywalizację na najlepszego polonijego piłkarza w “Wietrznym Mieście”, Janusz Jelonkowski, Wojtek Kapuścik, Tomasz Duniec, Bogdan Fornalik, Tomek Drążek, Mirek Modzelewski, Rafał Ruta, Piotr Leszczyk. Listę można by jeszcze rozszerzyć. Ale chyba najważneijsze jest to, że w ogóle udało sie w takich warunkach doprowadzić do spotkania z gwiazdami. Bo przecież dla uczestników z ekipy Polonii było to wielkie przeżycie. Kryć Christowa Stoiczkowa, czy nawet przepuścic jego strzał czy uderzenie Razova do bramki, upilnować Piotra Nowaka – to pozostanie na zawsze w pamięci. Tuż przed końcem meczu ambitnie kryjący Nowaka Tomek Sołek tak mocno w niego wszedł, że Piotr jeszcze następnego dnia odczuwał skutki tej interwencji. Ale pretensji nie ma.
Nie ulega wątpliwościi, że gdyby było więcej czasu na rozreklamowanie tej imprezy, gdyby jeszcze mogli przylecieć pozostali Polacy z tamtego składu Fire – Roman Kosecki i Jerzy Podbrożny, to co najmiej kilka tysięcy rodaków zobaczyłoby takie widowisko. Może zatem za rok. A oto nasi bohaterowie spotkania z gwiazdami Fire: Bogdan Żurowski, Robert Juszczyk. Jacek Wiszniewski, Marek Wiśniewski, Marcin Czeremuga, Tomasz Róg, Darek Kudłacz, Tomasz Wrotoń i bramkarz Janusz Łukasiak, Tomek Sołek, Przemek Ziarek, Janusz Gurgul, Jerzy Motolko, Jan Tomsia, bramkarz Krzysztof Sołtyszewski, Krzysztof Drabik, Piotr Szydłowski i Jerzy Mroczkowski. Niech żałują ci, którzy nie byli na niedzielnym spotkaniu zespołu Fire z pierwszych lat istnienia z oldboyami Polonii. Wspaniała technika jaką demonstrowali starsi panowi z Fire i ambitna postawa naszej reprezentacji przyniosły w końcowym rozrachunku remis. Nie był to jednak tzw. “przyjacielski” remis, obu zespołom zależało na wygraniu. Bliżsi rozstrzygnięcia na swoją korzyść byli chyba oldboye Polonii, którzy w ogromnej większości pozostają wciąż w grze (w zespołach over-30 czy over-40), a dawnym gwiazdom Fire w końcówce nieco brakowało sił. Ale nie udało się naszym wygrać... Marek Wiśniewski nie strzelił karnego, za to zrewanżowal się dwoma bramkami i wspaniałym „szczupakiem”, z którego głową trafił piłką w słupek (trzecią bramkę uzyskał Janusz Gurgul). Nie wykorzystano kilku dalszych okazji. Z drugiej jednak strony stojący po przerwie w bramce Krzysztof Sołtyszewski wybronił w sytuacji “sam na sam” z Ante Razovem, który kiedyś takich okazji raczej nie marnował. Za kilka tygodni - w ramach uroczystości 85-lecia istnienia Wisły Chicago zapowiedziano spotkanie oldboyów tego klubu z reprezentacją starszych panów pozostałych klubów polonijnych. To wprawdzie nie to samo, co mecz przeciwko gwiazdom Fire, ale dobrze że coś się ruszyło w polonijnym sporcie, że nie ograniczamy się tylko do ligowej młócki.
Wiesław Książek
Archiwum
- » Rok 2017 w polonijnym sporcie
- » 90 lat minęło...
- » Już po piłkarskich wakacjach
- » Rok 2016 w polonijnym sporcie
- » Rumuński desant i polonijna Liga Mistrzów?
- » Definitywny koniec Turniejów Polonijnych?
- » Sezon prawie za nami
- » Po zimie, przed piłkarską wiosną
- » Rok 2015 w polonijnym sporcie - cz.2.
- » Rok 2015 w polonijnym sporcie - cz.1.
- » Już w hali...
- » Piotr Fetela trzeci w Ameryce
- » Sezon w pełni
- » Minął kolejny rok...
- » Wisła, Eagles, Czarni Jasło, Czarny Dunajec (1)
- » Ojciec i syn
- » Letnia ligowa przerwa
- » Jana Myrdy miłość do nart...
- » Nasz Polonus Roku
- » Z czym w Nowy Rok? (cz.2.)
- » Z czym w Nowy Rok? (cz.1.)
- » Nareszcie po sezonie...
- » Koniec wakacji
- » Powrót Turniejów Polonijnych
- » Turniej Polonijny
- » Start z oporami
- » Wiosna w piłce
- » Ósmy sezon na mecie
- » Plusy i minusy w polonijnym sporcie 2012 - cz.2.
- » Plusy i minusy w polonijnym sporcie 2012 - cz.1.
- » Gdzie to przwiazane do klubowych barw?
- » 85 lat minęło
- » Pożegnanie z Turniejami Polonijnymi?
- » Polscy żeglarze na szlaku Mackinac Race
- » Stawiać na młodych!
- » Ligi przed metą
- » Roszady... roszady...
- » Gwardia cudzoziemska
- » Krzysztof Hołowczyc nie zawiódł w Missouri
- » Moda na piłkę wśród Polonii trwa!
- » Jaki był rok 2011 w polonijnym sporcie?
- » Polonusy w akcji
- » Przemyślenia w Thanksgiving Day
- » Nieobliczalny Ogloopol
- » 16 lat hokeistow Podhala Chicago
- » Startujemy!
- » Puchar Lata do przodu
- » Znaki zapytania
- » Odrowaz po raz trzeci
- » Polonijny trener