.jpg)
Super Glue
Prawie sto lat temu, 6 marca 1917 r w Stanie Delaware urodził się Harry Coover, amerykański chemik i wynalazca; na swoim koncie miał 460 patentów. Jemu zawdzięczamy mocno działający klej pod nazwą cyjanoakrylan metylu, w skali przemysłowej określany "super glue". Od wdrożenia produkcji na skalę przemysłową każdy polonijny specjalista budowlany ma w swoich zasobach klej "super glue" a żadne gospodarstwo domowe nie obywa się bez tego wynalazku. Harry Coover dokonał odkrycia zupełnie przypadkowo. W laboratorium podczas pracy nad tworzywem sztucznym, w poszukiwaniu materiału do celowników broni, otrzymał substancję silnie klejącą, cyjanoakrylan. Do dalszych prac nad tym odkryciem wrócił później i w 1958 roku mieliśmy już na rynku klej "Super Glue". Amerykańskie statystyki wskazują, że skala inicjatyw wynalazczych wykazuje największy wzrost gdy na badania przeznaczane są poważne dotacje finansowe. Tak jest w sektorze zbrojeniowym, co jak wiadomo napędza gospodarkę. Trudno się więc dziwić zamiłowaniu Amerykanów do posiadania broni a więc korzystania z przywileju ustawowego. Zasługi Harry Coovera nagrodzone zostały złotym medalem Industrial Research Institute a on sam wprowadzony przez amerykański urząd patentowy do Hall of Fame wynalazców narodowych. Wyrażany w dobrej walucie szacunek dla inicjatyw gospodarczych pobudza przedsiębiorczość. Która z polonijnych organizacji przeznacza bodaj cząstkę swojego budżetu na rozwój innowacyjności? Czy oprócz kreowania wizerunku "na już" znajdzie się ktoś z wizją korzyści na najbliższą przyszłość? Czy potrafi przekonać pozostałych członków wielogodzinnych obrad? A może wystarczy po prostu inicjatywie nie przeszkadzać? Zamiast corocznej krytyki zabaw w hasła i wyboru miss oraz osób do piastowania mniej znaczących funkcji na kolejnej paradzie 3 Maja, dobrze byłoby włączyć młodzież szkolną do prac nad promocją kolejnej (224.) wielkiej rocznicy święta Konstytucji Rzeczypospolitej z 1791 roku. O tych potrzebach nasza społeczność polonijna w Wietrznym Mieście słyszy od lat. Jakiego wynalazcy nam trzeba, jakiego "super glue" aby skleić kilka dobrych pomysłów w całość, w celu skutecznego działania?!
i jeszcze komunikat: pieprzyki, przyprawa naszej polonijnej rzeczywistości, podpisywane dotychczas przez autorkę Martę Blicharska, od teraz będą: Barbarę Martę Żmudkę. Przyrzekam nie szczędzić humoru w obserwacji naszych polonijnych spraw.
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Dan Rostenkowski
- » Strata frontmana
- » Na drodze do Santa Fe
- » Lato w miescie
- » Rakow nie masujemy
- » Po Grunwaldzie 1410
- » Dwie polkule
- » God bless America!
- » Sokol, symbol wolnosci
- » Wyborcze dylematy
- » Prawda za prawde
- » Dekada Wietrznego Radia
- » Oszczednosci w edukacji
- » Podatek od szaty
- » Losy dziela
- » Goscinne wystepy
- » Potrzeby wladz
- » Sport to zdrowie
- » Nasza emigracja
- » Przed Parada
- » Czesc Ich Pamieci!
- » Nasze Alleluja
- » Chopin w Chicago
- » Sztuka dla sztuki
- » Kochac Chicago
- » Polonisci w rozkwicie
- » Zdrowie Walentych
- » Czujnosc sasiedzka
- » Placone, stracone
- » Zabawy w karnawale
- » Akcja roku
- » Swiateczne nastroje
- » Wedka czy rybka?
- » Po goralsku
- » Wdziecznosc
- » Misie tubisie
- » Targi slubnego kobierca
- » Przyjaciele naszych przyjaciol
- » Niezbadane wyroki
- » Polityka ringu
- » Konferencja wyzwan
- » Pazdziernik 2009
- » Artysci
- » Doradcy
- » Cieplo, zimno, goraco
- » Lupiestwo
- » Slowo i Piesn
- » Profilaktyka
- » Smak czy niesmak?
- » Wylegarnia