.jpg)
Oszuści szlachetnego zdrowia
W każdym kraju na świecie systemy usług zdrowotnych dalekie są od doskonałości. Podobnie bywa w aglomeracji chicagowskiej, gdzie nie sposób ustrzec się od pomocy agentów niebywałej życzliwości. Są to często zwykli oszuści, nie tylko "na wnuczka", są też eksperci, wyspecjalizowani w dziedzinach bez pomocy których trudno się obejść. Jak dobrodzieje pojawiają się oferenci rozmaitych usług zdrowotnych. Szczególnie aktywnie pracują w terminach zawierania umów, finalizowania wydatków na ubezpieczenia zdrowotne. To agenci, którzy przekonują najczęsciej wiekowe osoby do zawarcia umów, przykładowo o dopłatę do rachunków medycznych, do kosztownych często lekarstw, do zabiegów ambulatoryjnych, np: z zakresu okulistyki czy dentystycznych, których medyczne ubezpieczenie nie pokrywa. Na wzrost kosztów leczenia zawsze można liczyć. Bywają oferty uzgodnień cenowych przy (nie daj Boże) korzystaniu z ambulansu. Każda z podobnych usług obwarowana jest wymogami, obciąża osobę zobowiązaną do zapłaty, czyli pacjenta in spe (w przyszłości). Pozostaje zaufać agentowi i złożyć podpis na dokumencie, ktory gwarantuje owe dopłaty. Trzeba tylko uiszczać zaliczkę, jednorazowo albo w ratach. Im wyższa wpłata, tym wiecej otrzyma petent gdy ubezpieczenie pozostawi rachunek medyczny bez pokrycia. Przykład: za dopłatę do 100 dolarów w przypadku dziennego pobytu w szpitalu, ale nie dłużej niż 10 dni, trzeba wpłacać miesięcznie ok. 50 dolarów. Jeśli w ciągu roku trzeba zapłacić 600 dolarów za tę przysługę, to ile wyniesie ulga w kosztach pobytu w szpitalu? Jak w umowie, z limitem. Jeśli pobyt szpitalny trwał dłużej niz np: 10 dni, wówczas trzeba szukać innych ofert pokrycia rachunków lekarskich, szczególnie jeśli nie ma się ubepieczenia albo działa ubezpieczenie zasadnicze. Nasze samopoczucie zależy od zasobów finansowych przeznaczonych na utrzymywanie zdrowia w niepogorszonym stanie. Stąd najlepsze z życzeń: obyśmy tylko zdrowi byli, niesie niezaprzeczalnie głęboki sens. Szlachetne zdrowie zawsze jest w cenie. O które wydatki chodzi? Także na rzecz ubezpieczeń, doradców i trenerów osobistej kondycji, ale także usług i towarów oferowanych przez sprzedawców suplementów, witamin (np: odwróconych) i wszelkich prób zdrowego odżywiania zielonymi warzywami, w tym ze spreparowaną z owadów wkladką proteinową zamiast mięs i pasztetów.
_7dd7cf.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Im ciemniej, tym przyjemniej
- » Wspomnienie pożegnania św. Jana Pawła II
- » Wola ludzi radość budzi
- » Elektryka prąd nie tyka
- » Egzamin na obywatelstwo amerykańskie
- » Impas w odnowie parafii Św. Konstancji
- » Czy pandemia uczy nas dyscypliny?
- » Meandry językowe
- » Bawół z Walentynką
- » Dyskretny urok elektroniki
- » Letnia Zadyma w Środku Zimy
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!