.jpg)
Promocja wejścia w dorosłość
Kończy się rok szkolny, wkrótce wakacje i wspomnienia z imprez na zakończenie nauki. W high school, w szkole średniej popularne są imprezy pod nazwą "prom". Gdyby zapytać babci, o co chodzi, to odpowie, że ona po maturze uczestniczyła w komersie. Jak widać komercjalizacja życia nie ustaje. Każda okazja jest dobra aby młodzieży pokazać na czym polega wejście w dorosłość, ale czy w dojrzałość? Zwykle prom czyli zabawę, wielką galę organizują rodzice, opiekunowie. Dzieci wybierają a rodzice płacą za najem miejsca, lokalu, limuzyny, ubrania, dodatków, upiększeń w salonach, często spa, a także za produkcję profesjonalnych filmów albo fotografa, nie mówiąc o łagodzeniu udręki zwiazanej ze znalezieniem osoby towarzyszącej podczas tej imprezy. Jeśli boyfriend czy girlfriend mieszka daleko, czasem nawet w Polsce, trzeba pokryć koszt zaproszenia, pobytu i rozstania. Zakończenie nauki w high school trzeba przeżyć godnie. Jeśli uda się zaplanować wydatki z odpowiednim wyprzedzeniem, to zaciagnięty kredyt można spłacać w korzystnych ratach. Wszystko zależy od zwyczajów ugruntowanych w szkole, której nauczyciele, opiekunowie a czasem rodzice bywają dopuszczeni do wspólnej fotografii na początku imprezy. Potem młodzież unika opieki. Do punktu oddalonego od rodziców zawozi ich limuzyna, a po zakończeniu zabawy, często z noclegiem i śniadaniem, przywozi do miejsca zamieszkania. Komers czy prom, zabawa czy impreza, bal czy domówka, idea jest podobna bo po zakończeniu pracy nad zdobyciem wiedzy, trzeba odetchnąć, zrelaksować się, zdobyć luz. Jest więc okazja aby wchodząca w dorosłe życie młodzież dostrzegła koszty, wydatki, które ponosi dojrzały od dawna rodzic. Stąd komers, komercjalizacja, która kojarzy się babci z kupiectwem, czyli z opłacalnością. A prom? Gdyby uznać, że to czas przejścia przez pomost z jednego brzegu, radosnej beztroski na drugi, w dorosłość, to mamy obrazowe określenie tego zjawiska. A z języka angielskiego? "Prom" jest skrótem od "promenade". Stąd na zabawach tyle pokazów, konkursy na króla i królową balu, słowem wystawa osób i rzeczy. Prom może być skrótem od promocji radosnego sposobu wejścia w dorosłe życie.
_956d04.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Wspomnienie pożegnania św. Jana Pawła II
- » Wola ludzi radość budzi
- » Elektryka prąd nie tyka
- » Egzamin na obywatelstwo amerykańskie
- » Impas w odnowie parafii Św. Konstancji
- » Czy pandemia uczy nas dyscypliny?
- » Meandry językowe
- » Bawół z Walentynką
- » Dyskretny urok elektroniki
- » Letnia Zadyma w Środku Zimy
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!
- » Ile kosztuje język polski?