.jpg)
Polecać? Nie polecać? Korzystać czy nie?
Kolejne pokolenia naszej społeczności w Wietrznym Mieście namiętnie śledzą posty na portalach społecznościowych. Coraz mniej cenimy informacje zawarte w ulotkach bo więcej interesujących treści otrzymujemy online. Przy okazji korzystania z popularnych portali polonijnych, w oczy rzuca się "polecam, nie polecam" a więc obszerne informacje dokąd nie należy wstępować po zakupy, gdzie i czego nie jadać, nie zamawiać drinka, nie mówiąc o usługach. Kiedyś można było usłyszeć: "mnie żadna informacja nie zabija", dlaczego? Bo do osoby zainteresowanej należy wybór. Ani portale promujące cudzą działalność, ani ten, kto tej działalności nie poleca, nie ponoszą odpowiedzialności za treść postów umieszczanych przeważnie anonimowo. Właściciele portali wprowadzają rozmaite formuły, w celu uniknięcia odpowiedzialności; zwracają natomiast uwagę na stronę formalną wpisów. Trzeba unikać wulgaryzmów, obscenicznych załączników czy wytworów chorej wyobraźni. O ile polecanie zakupu towarów lub usług, połączone z korzystną opinią wydaje się pozornie mniej szkodliwe o tyle negatywne opiniowanie stanowi już nadużycie. Co robić, aby nie rezygnować z ulubionej rozrywki i odwiedzać swoje portale a równocześnie nie nabierać nieuzasadnionych uprzedzeń do biznesów, produktów czy usług, punktowanych, nie polecanych przez inne osoby? Najlepiej będzie zachować dystans. Jeśli jednak powtarzają się opinie szczególnie negatywne a nasze zainteresowanie mimo to sięga zenitu, to nic innego jak zweryfikować informacje. Jak sprawdzać? Osobiście, organoleptycznie, pod względem ceny? Czy po tych badaniach powiadomić na portalu o swoich ustaleniach? Nie wydaje się aby taki projekt był jedynym, najlepszym sposobem, chyba, że osoba sprawdzająca jest specjalistą, dysponuje certyfikatem z opisem rezultatu a więc poniesie odpowiedzialność w przypadku zarzutów kierowanych pośrednio do biznesu lub szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości. Zachowanie dystansu ma tę zaletę, że pozwala ustalić więcej szczegółów i zadziałać skutecznie, najlepiej nie w pojedynkę. Czego nie polecam? Rezygnacji ze swoich zainteresowań, bo wiedzy nigdy za wiele nawet jeśli próba ma pozytywne zakończenie u lekarza albo w aptece. Skąd taki pomysł? Odżywki wzmacniające lub odchudzające są tak smaczne, że nie sposób poprzestać na jednej porcji, a więc nie trudno o skutek uboczny!
_3c2c8d.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Fortuna dla bogaczy
- » Amerykański Dzień Matki
- » Polski paszport
- » Miedzynarodowy Dzień Ziemi
- » Każdy bierze swoje
- » Wizytacje
- » Przedwyborcze rozważania
- » Świąteczna adrenalina
- » Demokracja z wąsami
- » Bo tak nam pasowało
- » Przywilej polonijnego wyborcy
- » Język ogłoszeń polonijnych
- » Radiowy egzorcysta
- » Walentynkowe dylematy
- » Odporni na wiedzę
- » Jedyny taki Bal w Wietrznym Mieście!
- » Z ryzykiem na ty
- » Stan zaufania
- » Podwójna moc... struchlała
- » Z życzeniami w Nowym Roku
- » Historia vs. Boże Narodzenie
- » Świąteczne życzenia
- » Stejżia
- » Zimowa turystyka
- » Naśladownictwo wskazane
- » Książki i ich twórcy
- » Oszczędzić czy zapłacić? (cz.2.)
- » Oszczędzić czy zapłacić? (cz.1.)
- » Polonijne przebieranki
- » Dylematy wyborców
- » Pielgrzymki wyborcze
- » Cinkciarz i Conotoxia
- » Fryderyk Chopin w marzeniach Polonii
- » Nastroje
- » Pomysł na siebie
- » Poprawka obywatelska
- » Szkolne dylematy
- » Pięć tysięcy... mieszkańców pewnej wioski
- » Z Pamiętnika młodego turysty - część 2.
- » Z Pamiętnika młodego turysty - część 1.
- » Kierpce i łoscypki
- » Bezsenność czy bezmiłość?
- » O Powstaniu 1944
- » Inicjatywy mieszkańców
- » Festiwal Lollapalooza
- » Turystyka zdrowotna
- » Święto Wolności i Szczęścia
- » Piknikowa adrenalina
- » Wakacyjne rozterki
- » Czar parkingów