.jpg)
Trzej Królowie w Wietrznym Mieście
Mało która wyprawa obrosła taką ilością legend jak wycieczka Trzech Króli do Betlejem. Już sama ilość koronowanych głów w porozumieniu co do tej samej wyprawy wzbudza wiele domysłów. Jeden król, a co dopiero dwóch, to już różnice w opiniach, trudności w uzgodnieniu stanowisk, nie mówiąc o porozumieniu co do kwestii zasadniczych a co dopiero trzech Ich Królewskich Mości! W jakim celu udali się we trójkę w nieznane, czy potrzebowali aby ktoś Im coś załatwił? Co? Coś ważnego! Pokój? Wojnę? Na jakich warunkach? Przynieśli kosztowne dary. Sprawa była więc na tyle poważna, że postarali się przede wszystkim o współpracę. Na każdym szczeblu ważna jest współpraca. W Wietrznym Mieście w sprawach natury pospolitej współpraca bywa czasem owocna, natomiast gdy przychodzi rozwiązać sprawy poważniejsze, odbywa się na podobnych zasadach jak królewskie. W urzędzie Wietrznego Miasta już po raz czwarty załatwiamy pozwolenie na przemarsz, pochód naszej społeczności polonijnej ulicami Wietrznego Miasta w celu uczczenia święta Trzech Króli. Ta usługa nie jest bezpłatna. Pozwolenie wymaga spełnienia kilku warunków. Pochód powinien przejść bezpiecznie, z utrzymaniem odpowiedniego porządku w trakcie i po zakończeniu przemarszu. Oprócz wiernych parafian, widzów i przebierańców w pochodzie uczestniczą żywe zwierzęta, a więc 3 konie (po jednym dla Króla), owce i koza. Takie są wymogi tradycji. W pochodzie pokazują się celebryci obu stron, a więc zarówno działacze Polonii jak i amerykańscy politycy. Istotną rolę pełnią pracownicy mediów. Media trudno uprosić a bez nich żadna informacja nie istnieje, nie dociera do kogo powinna, wydarzenie nie pobudza wyobraźni, biznes nie jest zainteresowany a więc skąd wziąć kasę na kolejny przemarsz? Opłaty wzrastają z roku na rok. Przekonanie polityków o konieczności uświetnienia ich osobami polonijnego pochodu też nie jest proste. Polityk musi wstać, ubrać się, wypić kawę, dojechać, pobyć i odjechać do miejsca zamieszkania, pobytu lub zdażyć na kolejną imprezę. Niezręcznie jest też w kolebce współczesnej demokracji uzasadniać komitywę Trzech Króli celem pokłonu Wyższemu, ba, Najwyższemu. Tymczasem bez decyzji polityków nie ma mediów a bez mediów biznes się nie kręci. Ale nie zamartwiajmy się, świeto Trzech Króli, to święto Objawienia, może więc i ten aspekt dotrze do kogo powinien.
_9592df.jpg)
Barbara Marta Żmudka
Archiwum
- » Impas w odnowie parafii Św. Konstancji
- » Czy pandemia uczy nas dyscypliny?
- » Meandry językowe
- » Bawół z Walentynką
- » Dyskretny urok elektroniki
- » Letnia Zadyma w Środku Zimy
- » Dlaczego nie chcemy się szczepić?
- » Szczep się Pan!
- » Marsz dla Życia
- » Same zalety maseczki nie z tej planety
- » Centy na świąteczny, szczytny cel?
- » Co osłabia wiarę w Św.Mikołaja?
- » Podatki pod lupą
- » Przylepki do nalepki
- » Wrzawa w środowisku polonijnym po wyborach...
- » Rezerwy w handlu
- » Ostatnie pożegnanie
- » Czy coś nam szkodzi w wyborze?
- » Oszczędności w czasach zarazy
- » Maseczka bez orzełka
- » Tożsamość pod lupą
- » Na osłodę życia
- » Sprawiedliwość Naprawcza. Sąd Ocalenia Polonii
- » Zdobywamy Himalaje Wiedzy
- » Czego Jaś się nie nauczył...
- » Weekendy z artystami
- » Obrót bonusem szczęścia
- » Kowboj w Wietrznym Mieście. Spis ludności trwa!
- » Doświadczenia z zamaskowania
- » Nauka w natarciu
- » Szerokiej drogi!
- » Ogródkowa integracja
- » Jak pomagamy sobie w czasie zarazy?
- » American Dream
- » Łut szeptanego szczęścia
- » Po co nam paszport?
- » Mieć aby żyć...
- » Bonus z dreszczykiem w promocji
- » Nowy podatek kowidowy
- » Pasjonaci są wśród nas
- » Drapieżcy w natarciu
- » Alma Mater i jej dzieci
- » W tym roku paradowaliśmy... wirtualnie
- » Jak w tym roku świętować Dzień Konstytucji 3 Maja?
- » Nie gaś ducha!
- » Ile kosztuje język polski?
- » W pieszczocie piany...
- » Daj się policzyć!
- » Życie w czasach zarazy
- » Ułatwienia językowe w roku wyborczym