MON zamówił tysiąc uzbrojonych dronów
Tysiąc sterowanych pocisków "Warmate" trafi do końca 2018 roku do polskiej armii. Szef MON Antoni Macierewicz podpisał umowę z polską firmą WB Electronics na dostarczenie tej broni dla Wojsk Obrony Terytorialnej i Wojsk Specjalnych. Po podpisaniu umowy minister obrony narodowej podkreślił, że nowe uzbrojenie trafi do wojsk lekkiej piechoty i może służyć do zdalnego niszczenia na przykład wozów bojowych przeciwnika. Prezes spółki WB Electronics Piotr Wojciechowski tłumaczył, że jest to broń, która wygląda jak samolot bezzałogowy, a jest maszyną przenoszącą pocisk. Sprzęt jest niewielkich rozmiarów - ma około metra - i może być przenoszony przez dwóch żołnierzy w specjalnych plecakach. Niewielkie rozmiary takich sterowanych pocisków powodują, że są niewykrywalne przez wojskowe radary i trudno uniknąć ich ataku. Sprzęt jest wyposażony w różnego rodzaju głowice: odłamkowo - burzącą, kumulacyjną i treningową. Są głowice z kamerami światła dziennego i podczerwieni. Cena zakupu jest objęta tajemnicą, ale wiadomo, że za tysiąc takich maszyn MON zapłaci ponad 100 milionów złotych. Pierwsze pociski sterowane trafią do polskiego wojska pod koniec tego roku.